czwartek, 1 grudnia 2016

CAD CAM

Nie będzie w domu stolarni. 

To znaczy będzie, ale w możliwie ograniczonym zakresie. Poza tym nie chce mi się znów trasować, ciąć i szlifować oraz usuwać kurz ze wszystkiego. Zaprojektuję riba komputerowo, znajdę stolarnię z CNC i koniec z brudem.

Cięcie laserowe odpada, bo krawędź cięcia jest zwęglona i utwardzona czyli nie nadaje się do klejenia. Szkoda mego czasu, by po laserowym cięciu obrabiać papierem ściernym taką krawędź. Niczym by to się nie różniło od ręcznego wycinania.

Cięcie wodą odpada, bo krawędź jest postrzępiona i wymaga obróbki jak wyżej. Pozostaje ploter z frezem. Znalazłem taki w Obornikach Śląskich, a wraz z nim przemiłego właściciela stolarni. Aż chce się z nim współpracować. Czyli CAM mamy już załatwione.

CAD. Ale na Win czy na Linuxie, bo w zasadzie nie ma w domu już windowsowej maszyny? Jest co prawda jakiś C2D z WinXP i nawet przyzwoicie pracuje, ale bądźmy profesjonalni: soft trzeba kupić albo ukraść. Kradzież odpada, bo sam nie lubię być okradany więc pozostało Ubuntu wraz z LibreCAD i to był najlepszy wybór. Projekt kadłuba zajął tydzień, z pięćdziesiąt godzin. A potem *.dxf mailem do stolarni i "na jutro" było gotowe. O, tak wygląda:


Widzisz na tym zdjęciu, drogi Czytelniku, dokładnie te wręgi, które witają Cię wektorowo w nagłówku mego bloga. To są trzy pierwsze dziobowe wręgi wraz z zarysem dziobu (to ten łuk u góry zdjęcia).

A tu wręgi rufowe (pawęż) oraz inne rzeczy:


1 komentarz:

  1. Jestem pod OGROMNYM wrażeniem. Do tej pory byłem przekonany, że budowa takiej konstrukcji wymaga niezwykle skomplikowanych warunków dokowych. A tu wystarczy garaż i otwarta głowa. Śledzę zdjęcie po zdjęciu, rysunek po rysunku, opis po opisie i mam wrażenie, jakbym film instruktażowy na YT oglądał. Inspirujące, twórcze, po prostu znakomite. Muszę się zacząć rozglądać - za garażem na początek :)

    OdpowiedzUsuń