Zrobiłem krótki bilans czasu i okazało się, że MOŻE uda się popływać nową łódką. Mam pięć miesięcy, a plan prac zdaje się być realistyczny. To do dzieła:
Obracamy kadłub:
Tu już dnem do góry:
Przygotowujemy mocowanie ucha cumowniczego
Oraz montujemy ucho.
Kilka zdjęć poglądowych oraz by ucieszyć oko:
Puste miejsca, załomki, szczeliny i inne "dziury" zalewamy szpachlą sporządzoną z ciętego rowingu i epidianu.
A potem kleimy hektary płatów sklejki:
W części dziobowej kształt nadajemy przy wykorzystaniu szpachli wykonanej z epidianu i wiórów drewnianych. W ten sposób można uzyskać szpachlę dowolnej gęstości, idealną do modelowania kształtów:
Miejsca łączenia płatów wzmacniamy pasami tkaniny szklanej:
Profile zamknięte, po zaimpregnowaniu wewnątrz wypełniamy pianką poliuretanową:
A potem laminujemy wielowarstwowo:
Informacyjnie: kadłub pokryłem trzema warstwami tkaniny szklanej o gramaturze 150g + 450g + 150g. Zużyłem 10kg epidianu 601. Ostatnia warstwa została zabarwiona białym pigmentem, by później było łatwiej lakierować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz